Jesteś spokojna/y, wyluzowana/y, wesoła/y? Rozgrzana/y słońcem i wypełniona/y po brzegi witaminą D? Słońce i mniejsza ilość obowiązków wprawiają nas w dobry nastrój. Jak zachować dobry nastrój i lekkie rozluźnienie, gdy kończy się lato, a wrzesień jeży się mnóstwem nowych obowiązków, nadchodzą coraz krótsze dni?
Po pierwsze BALANS
Chcesz zachować równowagę między odpoczynkiem i pracą, między czasem dla siebie a czasem dla pozostałych domowników, między planem a brakiem planu. Między MUSZĘ i CHCĘ.
Jak go zachować? Uważnie przyjrzyj się swojemu planowi, zobacz, czy zostawiłaś/eś w nim czas na aktywności, które lubisz. Czy jest w nim też puste miejsce, które pozwoli na spokojne przyjęcie zmian i opóźnień. Masz tam chwilę na wypicie herbaty pod kocem? Jeśli zapisujesz swoje dzieci na zajęcia dodatkowe, nie zapomnij o sobie. Tobie też należy się czas dla Ciebie. Oczywiste? Spójrz na rodzinny grafik i porównaj czas, który przeznaczasz sobie i czas dla rodziny? Zweryfikuj teorię z praktyką i wprowadź dobre to co już wiesz w życie. Zachowaj dla siebie czas na ulubiony sport, na jogę, na medytację, na rozwój, zajęcia artystyczne. Sprawdź, co Cię relaksuje, co Cię cieszy? I zacznij to robić.
ZADBAJ O SIEBIE
zdrowe jedzenie, zdrowy ruch, który pozwoli zachować sprawność i dobre samopoczucie, regularny sen, relaks, pomogą Ci zachować spokój. Trudniej będzie wyprowadzić Cię z równowagi, jeśli dajesz sobie czas na „odwentylowanie się” czyli na bieżąco regulujesz poziom napięcia dbając o regularne ćwiczenia fizyczne oddechowe i relaks. Poświęcasz czas aktywnościom, które redukują poziom kortyzolu – hormonu stresu, we krwi. NIe masz jeszcze takiej aktywności? Może zyskująca coraz więcej zwolenników joga stanie się aktywnością dla Ciebie?
KONTAKTY TWARZĄ w TWARZ
tak, życie „online” zyskuje na popularności, bo wszystko jest tam szybsze i łatwiej dostępne. Ale czy rzeczywiście zdrowsze? Kontakty twarzą w twarz mają dla nas ludzi kolosalne znaczenie. Utrzymują nas w zdrowiu i budują naszą osobistą „wioskę”. Warunkują nasze szczęście. Nie daj się zwariować i nie przenoś wszystkich aktywności do wirtulanego świata. Zostaw sobie analogowy kawałek. Tworzenie społeczności, wyjazdy, nauka twarzą w twarz, daj sobie tego choć trochę. Chcesz poczytać o tym więcej, polecam ksiażkę Susan Pinker „Efekt wioski”.
SAMOREGULACJA dzięki SAMOPOZNANIU
Jeśli łatwo ulegasz pobudzeniu, warto poznać swoje ciało, zacząć zauważać momenty tuż na początku! To ważne, a potem świadomie używać technik oddechowych dla opanowania emocji. Żeby zacząć to robić, musisz zacząć obserwować swoje ciało i się go nauczyć. A następnie nauczyć się włączać świadomy oddech. Jeśli masz ochotę poznać to proste narzędzie do zarządzania emocjami, jakim jest oddech, zacznij praktykować jogę.
MEDYTUJ
– zapanuj nad swoim umysłem zanim on zapanuje nad Tobą. Medytacja to cudowny sposób na zapanowanie nad swoimi myślami. Które często bywają powodem naszych zmartwień i stresu. W związku z ewolucją gatunku ludzkiego i tym, co opłacało się naszemu gatunkowi, aby przetrwać, wyszukuje zagrożeń i skupia się na nich. Unikanie zagrożeń było kiedyś ważne, aby przeżyć. Jeśli puścisz umysł bez kontroli, towarzyszyć Ci będzie więcej obaw, lęku niepewności. Jeśli zaczniesz go trenować, i świadomie skupiać uwagę na tym, na czym chcesz, Twoje życie może stać się bardziej satysfakcjonujące i łatwiejsze. Istnieją różne rodzaje medytacji. Jedną z nich jest medytacja w ruchu, są też medytacje uważności, oddechu, oraz te w ciszy i bezruchu. Dobrym pomysłem, aby wdrożyć się w medytacje, mogą być kursy lub warsztaty wyjazdowe.
ZRÓB PLAN
Zrób plan dnia i miesiąca, w którym zarezerwujesz czas dla siebie i zostawisz trochę wolnego na odpoczynek i spontaniczne działania. Zacznij świadomie praktykować zdrowy ruch, oddech i medytację. Zostaw w sobie słońce z wakacyjnych dni, szukaj przyjemności, ale nie unikaj trudu. Tak, żeby Twoje dni były znaczące, satysfakcjonujące i przyjemne zarazem. Tu należy to wyraźnie zaznaczyć, że jeśli mówimy o depresji – jednostce chorobowej, sama joga może nie być wystarczająca i należy udać się po pomoc do lekarza, a joga może być dla nas narzędziem wspierającym.
Marta Strzelecka